2018- Bitwa pod Rossmannem
Zakupowy szał, czyli promocja -55% na kolorówkę w Rossmannie. Co warto kupić? Oto jest pytanie!
Jako coroczna uczestniczka bitwy pod Rossmannem uzbierałam już kilka pomocnych porad jak przeżyć i wyjść z niej na tarczy z pełną siatką perełek za grosze!
Na początek trening! Dosłownie i w przenośni, warto poćwiczyć łokcie oraz barwę i ton głosu powtarzając przed lustrem kilka razy dziennie "przepraszam" i ewentualnie "oddawaj to, byłam pierwsza". A tak serio:
- Warto kilka dni przed zajrzeć do kosmetyczki i zobaczyć co tak naprawdę jest nam potrzebne bo z autopsji wiem, że idąc po "wszystko i nic" raczej wyjdzie się ze wszystkim, a po co nam 5 bronzer i 20 lakier w odcieniu różu (taki sam ale jednak inny).
- W wolnej chwili wejść na Youtube i pooglądać ten wysyp filmików "co warto kupić na promocji w Rossmannie" chociażby w trakcie porannej kawy albo gdy szef nie widzi. Pomoże to w szybciej zdecydować jaki produkt wybrać z miliona różnych (pomoże to także w nieznalezieniu żadnego z tych produktów bo pójdą jako pierwsze.)
- Pogrzebać w aplikacji Rossmanna (btw. jest ona potrzebna żeby dostać rabat, o dziwo jeszcze dużo osób tego nie wie). Przejrzeć co jest, dodać do ulubionych i wspierać się tym podczas pobytu w sklepie (Bo im mniej czasu się tam spędzi tym lepiej dla naszego zdrowia fizycznego i psychicznego)
Na polu bitwy. Najważniejsze żeby zaopatrzyć się w porządną tarczę,miecz i ochraniacze, będzie o wiele bezpieczniej. Gdy się zacznie, nikt nie ma forów, osoby mniejsze i chudsze są zwinne i wszędzie się wcisną, większe i grubsze mogą zarezerwować miejsce przy półce tylko dla siebie, młodsze są sprytne i szybkie a starsze trzeba szanować bo może to być ich ostatnia wyprzedaż.
- Do sklepu najlepiej przyjść w godzinach porannych (do ok.11) albo tuż przed zamknięciem sklepu- wtedy zazwyczaj jest najmniej osób.
- Można dyskretnie spytać pracownicy kiedy są dostawy, to bardzo przydatna informacja!
- Ściągawka co chcemy zobaczyć albo koniecznie kupić bardzo pomaga w szybkich decyzjach
- Otwieranie szuflad z zapasami nie jest dobrym pomysłem, przyszliśmy stracić pieniądze a a nie godność, lepiej zapytać kogoś z pracowników (czasami mogą przynieść coś z magazynu jak się miło zagada)
- Jak nie ma czegoś na co polujemy, warto iść do innego Rossmanna, może akurat tam stanie się cud, no chyba, że mieszkacie w Pruszczu Gdańskim i drugiego nie ma :) Akcja trwa od 9 do 18 października więc trochę czasu jest
Te wszystkie kroki są już za mną, byłam i upolowałam prawie wszystko co potrzebowałam i stosunkowo mało rzeczy których nie potrzebowałam <applause>. Oto kilka propozycji co warto kupić na tegorocznej wyprzedaży, co polecały inne blogerki i co sama przetestowałam i mogę śmiało polecić:
![]() |
odżywki do paznokci Eveline |
Niezmiennie od kilku lat must have w mojej szufladzie, na każdej promocji robię zapas. Na moje paznokcie działa idealnie, są twarde jak kamień i rosną tak szybko jak natłok obowiązków które odkładasz na jutro. Koszt po przecenie: 7,65
![]() |
Bronzer z lovely w kolorze Dark Chocolate |
Od dawna poleca go m.in. Wiskola czy Andziathere. Nie robi plam, nie jest pomarańczowy i dobrze się trzyma. Na samym dole zdjęcie jak wygląda na policzku. Uwaga,szybko schodzi z półek.
Koszt to przecenie: 10,67
![]() |
Krem BB firmy Bourjois (02 medium) |
Od dawna stosuję zwykły podkład z Bourjois i bardzo sobie chwalę, ale kremy BB nie dość, że wyglądają naturalniej to sprzyjają osobom z suchą skórą do których należę. Polecały go wszystkie vlogerki na yt, mówiąc, że świetnie dopasowuje się do koloru skóry i wygląda mega naturalnie. Potwierdzam. Nie zostawia smug, plam ani nigdzie się nie "odkłada". Jest niestety dostępny tylko w 3 odcieniach. Koszt po przecenie: 25,20zł
Po lewej królowa matowych pomadek za grosze (Extra lasting z lovely) , łatwo się rozprowadza, szybko zasycha i trzyma się cały dzień (albo noc). To już chyba moje 5 opakowanie (dostępna w bodajże 5 kolorach) Koszt po przecenie: 4,95
Natomiast druga (Super Stay Matte Ink z Maybelline) była polecana przez wszystkie "beauty guru" w tym Maxineczkę czy Redlipstickmonster. Nazwana najdłużej trzymającą się pomadką świata, która przetrwa nawet grilla. I co najważniejsze, nie wysusza. Wytrzymałości jeszcze nie testowałam ale kolor jest piękny (50 voyager) (dostępna też w wielu innych). Użyłam jej do makijażu na dole postu. Koszt po przecenie: 15,53
![]() |
Matujący puder transparentny z Wibo |
Także od dawna polecany w internecie (obok HD z lovely, banana i marshmallow z wibo). Nie wysusza skóry, nie bieli i daje zmatowienie na wiele godzin. Dostał srebrny medal jako "najlepszy produkt 2018 roku". Jakość zdecydowanie idzie w parze z ceną. Koszt po przecenie: 7,65zł
![]() |
Czarna kredka do oczu Incredible Black z Wibo |
Polecana m.in. przez Maxineczkę, która mówiła, że jest świetna do "rozmytych kresek". Ja nałożyłam ją na górną linię wodną i byłam pozytywnie zdziwiona, bardzo dobry pigment, jest miękka więc wypełnienie całej linii zajęło mi ułamek sekundy. Jest wysuwana i zawiera mini temperówkę. Koszt po przecenie: 6,30zł
![]() |
paletka cieni Rhythm of Freedom z Wibo |
I gwóźdź programu czyli przepiękna paletka cieni. Dowiedziałam się o niej z polecenia Viva-a-vivy i na szczęście udało mi się ją dorwać. Piękne kolory, na makijaż dzienny jak i wieczorowy, świetny pigment jak na taką cenę i cienie nie osypują się. Można stworzyć za jej pomocą miliony kombinacji makijażowych. Jest moim nowym ulubieńcem. Koszt po przecenie: 19,80 (niesamowitość)
Za wszystkie te rzeczy zapłaciłam ok. 105zł oszczędzając ok. 130zł! Będę mogła za to kupić aż 14 butelek wina, to się nazywa deal
Zrobiłam jeszcze za pomocą kosmetyków wymienionych powyżej przykład makijażu dziennego, który po dodaniu pomadki może być także idealny na większe wyjście. Do makijażu użyłam: kremu BB z bourjois, bronzera z lovely, paletki cieni, czarnej kredki, pudru z wibo oraz bordowej pomadki z maybelline. Na rzęsach mam wykonany zabieg laminacji z botoxem.
Dajcie znać czy rady się przydadzą i czy testowaliście już te produkty albo jakie są wasze drogeryjne "must have"?